Smok według mojego dziecka pozostawia wiele do życzenia ale cóż staram się.
Oczywiście Zofia także zapragnęła mieć ale bardziej dziewczyńskiego. Zrobiłam tą zalotną smoczycę z całuskiem ze starej rozciągniętej bluzeczki. Opierałam się na tym. Ale wyszło coś takiego:
Po tej radosnej twórczości dziewczynki zadały pytanie "a co dla Wojcia?" Więc dla Wojcia nocna furia zrobiona ze starych butów. Wzór z tej stronki.
Cała zgraja prezentuje się następująco
Do tego jeszcze wpadła mi w ręce piłka. Pozszywałam przypadkowe kawałki skóry, które wypchałam przypadkowymi skrawkami materiału. Piłka powstała z myślą o wyjazdach rekonstrukcyjnych, żeby dzieci miały się czym bawić. ( nie mam żadnych info o takich znaleziskach ale dzieci coś robić muszą a takie coś nie kole tak w oczy jak kucyki pony )
i jeszcze lepsze zdjecie mojego duszka dla Lesia. Z niego też jestem dumna